Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19
|
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
Archiwum 19 września 2006
Antośka chora...
Gdyby, choć godzinę była u mnie to pewnie było by to z mojego powodu, ale tak to nie da się zwalić na mnie kompletnie....
Niestety jak Antośka jest chora to w ogóle nie mogę się z nią spotykać..
Dlaczego?
Dlatego, że mnie "nikt do domu nie wpuści”, (choć jeszcze 2 miesiące temu było to możliwe)
A mała nie wyjdzie na spacer...
Więc nici ze spotkań
Zeszły weekend był teoretycznie mój..
Ale Policji nie wzywałem.. Po prostu opowiem przed sądem
Wczoraj też mi nie pozwolono się z nią spotkać
A rozmowy telefoniczne niestety mnie nie satysfakcjonują. Antośka rzadko rzeczywiście chce rozmawiać przez telefon.. Trochę za młoda na to.. Za rok będzie lepiej.
Za miesiąc rozprawa.
O egzekucję kontaktów z dzieckiem
Ciekaw jestem, co postanowi sąd…
W Polsce z sądami nigdy nic nie wiadomo – tak jak z pszczołami
Ale wierzę, że pomoże.. W końcu tych notatek policji trochę było.
Sąd wezwał też świadka – koleżankę mojej mamy, która widziała jak K zabiera dziecko ode mnie jak byliśmy na weekend na wsi.
Antośka chora...
Gdyby, choć godzinę była u mnie to pewnie było by to z mojego powodu, ale tak to nie da się zwalić na mnie kompletnie....
Niestety jak Antośka jest chora to w ogóle nie mogę się z nią spotykać..
Dlaczego?
Dlatego, że mnie "nikt do domu nie wpuści”, (choć jeszcze 2 miesiące temu było to możliwe)
A mała nie wyjdzie na spacer...
Więc nici ze spotkań
Zeszły weekend był teoretycznie mój..
Ale Policji nie wzywałem.. Po prostu opowiem przed sądem
Wczoraj też mi nie pozwolono się z nią spotkać
A rozmowy telefoniczne niestety mnie nie satysfakcjonują. Antośka rzadko rzeczywiście chce rozmawiać przez telefon.. Trochę za młoda na to.. Za rok będzie lepiej.
Za miesiąc rozprawa.
O egzekucję kontaktów z dzieckiem
Ciekaw jestem, co postanowi sąd…
W Polsce z sądami nigdy nic nie wiadomo – tak jak z pszczołami
Ale wierzę, że pomoże.. W końcu tych notatek policji trochę było.
Sąd wezwał też świadka – koleżankę mojej mamy, która widziała jak K zabiera dziecko ode mnie jak byliśmy na weekend na wsi.